Table of Contents
Kiedy ktoś rzuca hasłem „inwestycja w krypto”, nie sposób nie pomyśleć od razu o Bitcoinie i Ethereum. Ale dziś chciałbym przyjrzeć się bliżej dwóm nieco mniej oczywistym, a jednocześnie bardzo interesującym projektom: XRP od Ripple i Hedera Hashgraph (HBAR). Zastanawiałem się niedawno, co by się stało, gdybym wziął $1000 i zainwestował je w jeden z tych dwóch projektów. W tej części artykułu opowiem Ci o tym, jak wyglądają podstawy obu projektów i czym się różnią. Jeśli szukasz alternatyw dla mainstreamu, to prawdopodobnie zainteresuje Cię to porównanie. A jeśli potrzebujesz szerszego kontekstu o świecie krypto, możesz zawsze zerknąć na główną stronę, gdzie znajdziesz wiele przydatnych informacji.
Podstawy XRP i HBAR
Zacznijmy od XRP. To stary wyjadacz w świecie kryptowalut – projekt, który zadebiutował już w 2012 roku. Celem Ripple jest zrewolucjonizowanie międzynarodowych płatności, szczególnie międzybankowych. XRP służy jako pomost walutowy, który ma niwelować opóźnienia i koszty tradycyjnych przelewów SWIFT. Przykład? Gdy bank z Brazylii chce wysłać środki do Japonii, zamiast zamieniać reale na jeny przez dolara amerykańskiego, używa XRP do bezpośredniego transferu. To bardzo sprytne i – co ważne – błyskawiczne.
Hedera Hashgraph to z kolej projekt, który może brzmieć trochę bardziej futurystycznie. W przeciwieństwie do blockchaina, wykorzystuje technologię zwaną „Hashgraph”, która działa na zupełnie innych zasadach niż klasyczne łańcuchy bloków. Dzięki temu HBAR może pochwalić się niezwykle szybkim czasem wykonywania transakcji i niskimi kosztami operacji. Nie bez powodu zainteresowały się nim takie giganty jak Google, IBM czy Boeing. To nie są firmy, które rzucają się na każdą modę – wybierają projekty z mocnym zapleczem technologicznym i zastosowaniami w realnym świecie.
Dlaczego te dwa?
XRP i HBAR mają zupełnie inne zastosowania, co sprawia, że ich porównanie jest nie tylko ciekawe, ale też praktyczne – pozwala Ci zobaczyć, jak różne mogą być strategie w świecie krypto. XRP skupia się na sektorze finansowym, a dokładniej – na modernizacji przesyłu pieniędzy między bankami i instytucjami. HBAR natomiast kieruje się bardziej w stronę zastosowań enterprise: obsługa inteligentnych kontraktów, aplikacje w DeFi, zarządzanie łańcuchem dostaw, a nawet tworzenie unikalnych zasobów cyfrowych (NFT).
Co ciekawe, obie sieci są bardzo szybkie (niektóre źródła podają, że HBAR może przetwarzać ponad 10 000 transakcji na sekundę), a także oferują niskie koszty – mniej niż 1 cent za transakcję, co dziś brzmi wręcz niewiarygodnie. Ale to nie wszystko. Hedera umożliwia staking, czyli możliwość zarabiania pasywnego poprzez „zamrażanie” swoich tokenów i wspieranie sieci. XRP tego nie oferuje, przynajmniej na razie, co dla niektórych może być minusem.
Instytucjonalne wsparcie
Ripple, firma stojąca za XRP, ma na swoim koncie współpracę z wieloma bankami na całym świecie – mówimy tu o dziesiątkach instytucji, w tym m.in. Santander, SBI Holdings czy American Express. Również wiele fintechów korzysta z rozwiązania RippleNet. To mocno podnosi wiarygodność projektu, chociaż trzeba wspomnieć o dużym problemie prawnym. Ripple toczy batalię z SEC już od 2020 roku, co wprowadza niemałą niepewność. Te regulacyjne turbulencje są dość odstraszające dla inwestorów, mimo że ostatnio widać pewną poprawę sytuacji.
Z kolei Hedera zdobyło poparcie w świecie enterprise. Ich Governing Council obejmuje 39 firm, z czego wiele to nazwiska dobrze znane każdemu z nas: wspomniane wcześniej Google i Boeing, a poza tym np. IBM, LG czy Deutsche Telekom. Czyli nie tylko giganci technologiczni, ale też firmy telekomunikacyjne i motoryzacyjne. Każda z nich ma realny wpływ na rozwój sieci, bo model zarządzania Hederą jest bardziej scentralizowany niż typowy blockchain, ale ma to swoje plusy, szczególnie pod kątem stabilności i kontroli jakości.
Czy warto inwestować?
Jeśli masz $1000 i wahasz się między XRP a HBAR-em, wszystko zależy od Twoich priorytetów. Chcesz postawić na projekt z dużą adopcją w sektorze finansowym, ale jednocześnie musisz liczyć się z tym, że w każdej chwili może nastąpić znacząca zmiana sytuacji prawnej? Wtedy XRP ma sens. Ale jeśli bardziej przyciąga Cię rozwój nowoczesnych sieci dla firm i interesuje Cię przyszłość cyfrowych ekosystemów opartych na wysokiej wydajności i niskich kosztach, HBAR może być bardziej Twoją bajką.
W moim odczuciu te dwa projekty różnią się jak dzień i noc – oba solidne, ale każdy w inny sposób. XRP to koń roboczy finansowego świata, HBAR to zwinna i nowoczesna platforma dla nowej fali technologicznych rozwiązań. Moim zdaniem warto patrzeć na nie nie tylko jako na tokeny inwestycyjne, ale także jako na reprezentantów dwóch różnych podejść do innowacji w blockchainie (czy raczej, w przypadku Hedery, poza nim). To daje dużo do myślenia i… jeszcze więcej do rozważenia przy planowaniu swojego portfela kryptowalutowego.
W kolejnej części
W następnej części tej analizy skupię się na potencjale inwestycyjnym obu projektów, omówię ryzyka oraz przeanalizuję możliwe scenariusze zysku z inwestycji $1000. Będzie więcej konkretów, przykładów i moich przemyśleń co do długoterminowego potencjału XRP i HBAR. Jeśli temat wciąga Cię tak jak mnie – to będzie dobra kontynuacja.
Potencjał vs ryzyko
Okej, skoro mamy już za sobą fundamenty i podstawowe różnice między XRP i HBAR, to teraz możemy zajrzeć głębiej w ich potencjał inwestycyjny. No i oczywiście – nie możemy zapominać o ryzykach, z którymi wiąże się każda taka decyzja. Oba tokeny mają swoje atuty, ale też pewne znaki zapytania. Przeglądając dane, trendy i analizując ich rozwój w czasie, mogę powiedzieć jedno – nie znajdziesz tu prostych odpowiedzi. Ale chyba właśnie dlatego to takie ciekawe.
Jak może rosnąć XRP
XRP w 2017 i 2021 roku pokazał, że w odpowiednich warunkach może się wznieść na naprawdę imponujące poziomy. Przy ATH z 2018 roku cena XRP wynosiła niemal 3,40 USD – i to wszystko bez porozumienia z SEC. Teraz, mając na uwadze, że postępowanie prawne z amerykańską Komisją Papierów Wartościowych powoli zmierza ku końcowi (z pozytywnymi sygnałami dla Ripple), niektórzy analitycy sugerują, że w przypadku zupełnego oczyszczenia z zarzutów, XRP może powtórzyć swój rajd – może nawet przekroczyć poprzedni rekord. Tylko… czy to realistyczne?
Trzeba pamiętać, że XRP nie jest typowym tokenem spekulacyjnym. Jego głównym celem jest ułatwienie transakcji finansowych na skalę międzybankową. Im więcej instytucji zdecyduje się go używać w transakcjach, tym większe szanse na zwiększony popyt – a tym samym wzrost ceny. Ale w przeciwieństwie do wielu „modnych” kryptowalut, XRP nie żyje tylko hype’em. Jego tempo wzrostu może być bardziej stabilne – o ile instytucje nie zostaną odstraszone przez przyszłe regulacje.
HBAR i jego przewidywalny rozwój
HBAR z kolei już teraz wyróżnia się bardzo konkretnym i rozbudowanym ekosystemem. Technologia Hashgraph to fundament, który pozwala projektowi nie tylko działać szybko i tanio, ale także przyciągać gigantów takich jak IBM, Google, Nomura, EDF czy Deutsche Telekom. Co ciekawe, nie są to tylko „partnerzy medialni” – w wielu przypadkach te firmy naprawdę biorą udział w rozwoju sieci i posiadają udział w Governing Council Hedery.
HBAR rośnie powoli, ale konsekwentnie. Projekt nie obiecuje kosmicznych wzrostów od razu – raczej celuje w długoterminowe budowanie wartości poprzez realne zastosowania. Tu liczy się zaufanie, stabilność i wydajność. Dodając do tego staking – nawet jeśli nie przynosi zawrotnych zysków (w okolicach 0,15% APY) – to wciąż jest to jakaś forma pasywnego wynagrodzenia za trzymanie tokenów, co dodatkowo zachęca do HODL.
1000 dolarów – co z tego może być?
No dobra, ale wróćmy do naszej myślowej inwestycji – masz 1000 dolarów i zastanawiasz się, czy lepiej je wrzucić w XRP czy HBAR. Spójrzmy na to przez pryzmat potencjalnych scenariuszy:
- XRP: Jeśli Ripple wyjdzie zwycięsko ze sporu z SEC, a instytucje zaczną masowo integrować RippleNet, to przy obecnej cenie poniżej 1 USD za token dysponujesz ponad tysiącem XRP. Przy powrocie do ATH z 2018 – zyskujesz 3-4x. Ale jeśli przepisy pójdą w złą stronę lub rynek się odwróci – możesz też sporo stracić.
- HBAR: Aktualna cena to niecałe 0,1 USD, więc mówimy o około 10 000 tokenów za 1000 dolarów. Jeśli pojawi się masowa adopcja ich technologii przez firmy z Governing Council i uda się zająć miejsce „standardu internetu przedsiębiorstw”, to potencjał na wzrost jest duży. Ale… potrzebujesz cierpliwości i czasu, bo wzrost będzie raczej linearny niż skokowy.
Jakie są realne ryzyka?
W przypadku XRP największe niebezpieczeństwo to oczywiście regulacyjne komplikacje. SEC cały czas nie przedstawił jednoznacznego podejścia do tokenów, a sprawa z Ripple to tylko wierzchołek góry lodowej. XRP przez wielu jest uważany za papier wartościowy – jeśli takie stanowisko zostanie oficjalnie przyjęte, może to zablokować obrót tokenem na wielu giełdach i ograniczyć jego likwidność.
Z HBAR sytuacja wygląda inaczej. Technicznie rzecz biorąc, projekt jest bardzo zaawansowany – ale jego model zarządzania przez Radę (Governing Council) dla niektórych jest zbyt scentralizowany. Hedera próbuje łączyć zalety decentralizacji z przewidywalnością struktur korporacyjnych, co nie każdemu odpowiada. Dodatkowo – ekosystem Hedery nie ma jeszcze tak rozwiniętej warstwy konsumenckiej jak Ethereum czy Solana, więc wzrost wartości HBAR-u może być znacznie wolniejszy.
Różne drogi, różne cele
Patrząc na obie kryptowaluty, mam wrażenie, że to dwa zupełnie różne „światy” – XRP to bardziej infrastruktura finansowa, a HBAR to platforma pod budowę rozwiązań przyszłości. Jedno nie wyklucza drugiego. Gdyby mnie ktoś zapytał, co wybrać – odpowiedziałbym: zależy, czy chcesz uczestniczyć w transformacji bankowości, czy wspierać rozwój nowej generacji cyfrowych usług dla firm i organizacji.
Zresztą warto czasem odwiedzić też główną stronę, żeby złapać szerszy kontekst tego, co dzieje się w świecie blockchaina. Bo żadna analiza nie będzie kompletna bez spojrzenia na całą branżę.
Dla dociekliwych polecam też zajrzeć na wikipedię o Hederze, gdzie znajdziesz całkiem sporo technicznych szczegółów.
Moje przemyślenia na koniec
Czy postawiłbym wszystko na jedną kartę? Raczej nie. Rynek kryptowalut jest nieprzewidywalny, a rozsądna dywersyfikacja to często najlepsza strategia. Ale gdybym musiał wybrać tylko jeden z tych dwóch, to prawdopodobnie dzisiaj – w 2024 roku – większym zaufaniem obdarzyłbym HBAR. Dlaczego? Bo jego droga nie zależy aż tak bardzo od decyzji jakiejś agencji rządowej. Jest bardziej „technologiczna”, mniej kontrowersyjna, a przez to – w moim odczuciu – bezpieczniejsza dla długoterminowego inwestora.
To powiedziawszy – jestem absolutnie pewien, że XRP może jeszcze zaskoczyć. I to pozytywnie. Jeśli Ripple wygra swoje procesy, adopcja skoczy do góry, a wtedy i kurs XRP może znów sięgnąć sufitu. Jak zwykle: wszystko zależy od czasu, kontekstu i… trochę szczęścia.