BitcoinBTC$93,815.00-0.90%
EthereumETH$1,794.00-1.50%
XRPXRP$2.26+2.89%
SolanaSOL$148.24-0.65%
DogecoinDOGE$0.18-1.31%
CardanoADA$0.70-0.48%
ChainlinkLINK$14.59-1.88%
AvalancheAVAX$21.76-2.94%
PolkadotDOT$4.10-3.98%
BitcoinBTC$93,815.00-0.90%
EthereumETH$1,794.00-1.50%
XRPXRP$2.26+2.89%
SolanaSOL$148.24-0.65%
DogecoinDOGE$0.18-1.31%
CardanoADA$0.70-0.48%
ChainlinkLINK$14.59-1.88%
AvalancheAVAX$21.76-2.94%
PolkadotDOT$4.10-3.98%
Kyledoops-Crypto-Analysis

Kyledoops analizuje rynek kryptowalut i prognozuje dalszy wzrost Bitcoina

Kyledoops-Crypto-Analysis

Ostatnie dni przyniosły sporo zamieszania na rynku kryptowalut, a ja sam złapałem się na tym, że co godzinę odświeżam wykres, sprawdzając, czy ten “magiczny” moment wybicia Bitcoina w końcu nadszedł. Jeśli też masz takie poczucie, że coś znaczącego się właśnie dzieje — to nie jesteś sam. W analizie przygotowanej przez Kyledoops pojawiają się ciekawe wnioski, które przyciągają uwagę zarówno doświadczonych traderów, jak i tych, którzy dopiero zanurzają się w świat kryptowalut. Jeśli jeszcze nie wiesz, czym się kierować wśród tej zmienności, spokojnie — zaraz wszystko wyjaśnię.

Bitcoin nabiera rozpędu

Według analiz Kyledoops, Bitcoin ma obecnie przed sobą całkiem realną szansę na osiągnięcie poziomu 95 500 USD. I chociaż brzmi to dość optymistycznie, wiele wskazuje na to, że nie jest to pusty entuzjazm. Przede wszystkim, Bitcoin przebił kilka ważnych oporów technicznych, co samo w sobie już działa jak sygnał dla rynku, że ten ruch ma fundamenty. Z technicznego punktu widzenia, każde takie wybicie zwiększa prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostu, zwłaszcza jeśli nie pojawia się silna reakcja podażowa.

Warto też przyjrzeć się strukturze świec oraz wolumenowi — oba te czynniki wskazują na rosnący popyt. Dla mnie, jako osoby śledzącej rynek od kilku lat, to już nie pierwszy raz, kiedy “cichy” rajd Bitcoina zwiastuje większy ruch. Oczywiście, zawsze pozostaję ostrożny, bo rynek krypto to nieprzewidywalna bestia, ale analiza jest bardzo konkretna i daje powody do niewielkiego… no dobra, sporego entuzjazmu. Jeśli chcesz poznać podstawy lub odświeżyć swoją wiedzę, sprawdź nasze opracowania na stronie głównej.

Co napędza wzrost Bitcoina?

Największą siłą napędową obecnego wzrostu są przełamania kluczowych poziomów oporu, które do tej pory działały jak szklany sufit. Analitycy zauważają, że mimo niepewnej sytuacji geopolitycznej i ciągłych napięć na rynkach makroekonomicznych, popyt na Bitcoina nadal rośnie. I to nie byle jaki popyt – mówimy o milionowych transakcjach i strategicznych zakupach przez graczy instytucjonalnych, takich jak fundusze ETF czy inwestorzy długoterminowi. Pamiętasz jeszcze, jak wiele mówiło się o tym, że Bitcoin stanie się “cyfrowym złotem”? Ten moment może właśnie się realizować, przynajmniej częściowo.

Co ciekawe, wzrost Bitcoina nie pociągnął za sobą jeszcze altcoinów. To trochę pokazuje ostrożność inwestorów, którzy najwyraźniej chcą wkładać kapitał w to, co najbezpieczniejsze – a obecnie takim aktywem w świecie kryptowalut wciąż pozostaje BTC. To może świadczyć o selektywnym podejściu do ryzyka, co w obecnej sytuacji ekonomicznej wydaje się racjonalne.

Altcoiny nadal w cieniu

O ile Bitcoin daje powody do radości, o tyle altcoiny nieco rozczarowują. Przynajmniej na razie. W poprzednich cyklach wzrostowych często było tak, że po mocnym rajdzie Bitcoina nadchodziła fala altseason, czyli ożywienia na mniejszych projektach. Obecnie jednak kapitał nie płynie tam z taką łatwością. Może to być związane z obawą przed zbyt dużym ryzykiem lub po prostu z tym, że inwestorzy przyjmują bardziej ostrożną strategię. Sam od jakiegoś czasu patrzę na ETH, SOL czy ADA i choć ich fundamenty się nie zmieniły, to wyraźnie czuć brak entuzjazmu.

Jeśli inwestujesz w altcoiny, warto mieć na uwadze, że ich czas jeszcze może nadejść, ale krótkoterminowo warto upewnić się, że Twój portfel jest zoptymalizowany pod kątem ryzyka. Historia uczy nas, że altcoiny często nadrabiają później, ale tylko wtedy, gdy Bitcoin ustabilizuje się na wyższych poziomach i inwestorzy zaczną rozglądać się za kolejnymi okazjami.

Zmiany gwałtowne, ale przewidywalne?

Rok rozpoczął się dość burzliwie. Pamiętasz, co się działo przy okazji DeepSeek? Cała sytuacja doprowadziła wtedy do likwidacji pozycji o wartości niemal miliarda dolarów. Rynek eksplodował negatywnie, a inwestorzy spanikowali. Ale co zrobił Bitcoin? Po kilku dniach zaczął odzyskiwać siły – i to nawet szybciej, niż można było się spodziewać. To pokazuje ogromną odporność tej kryptowaluty na szoki zewnętrzne. Jakby nie patrzeć, rynek już nie reaguje paniką przy każdej plotce czy kontrowersji.

Te wahnięcia tylko potwierdzają, że jesteśmy w środku bardzo dynamicznego cyklu, w którym trzeba być nie tylko czujnym, ale i elastycznym. Jeśli grasz długoterminowo – takie spadki można wykorzystać jako okazję. Ale jeśli inwestujesz krótkoterminowo, warto mieć ustawione stop-lossy i dokładnie wiedzieć, gdzie znajdują się Twoje punkty wejścia i wyjścia. To, że Bitcoin szybko się odradza, nie oznacza, że każda korekta będzie równie łagodna.

Sentyment idzie w górę

Ogólny sentyment na rynku wydaje się iść w kierunku większego optymizmu. Zauważyłem też, że wielu moich znajomych, którzy jakiś czas temu odpuścili temat kryptowalut, znów zaczyna dopytywać o “co teraz kupić”. I choć to nigdy nie jest najlepsza wskazówka strategiczna, to jednak coś mówi o nastrojach. Wszyscy zaczynają znów spoglądać na wykresy i uważnie analizować kolejne ruchy BTC. Czasami to właśnie takie drobne sygnały pokazują, że coś istotnego się dzieje.

Na tym kończy się pierwsza część tej analizy. W kolejnym wpisie opowiem więcej o dalszych prognozach wzrostu Bitcoina i o tym, jakie czynniki mogą zadecydować o jego przyszłości. Jeśli też zastanawiasz się, czy już czas na większe zakupy, czy może lepiej poczekać na korektę — zaglądaj regularnie.

Bitcoin-Bullish-Breakout

Dokąd może dojść Bitcoin?

Pisałem wcześniej o tym, że Bitcoin nabiera rozpędu i próbuje wybić się ponad kolejne poziomy oporu. Teraz przychodzi czas zadać pytanie: dokąd to wszystko może zmierzać? Można oczywiście rzucać prognozy z kapelusza, ale bazując na analizach takich jak ta Kyledoops oraz obserwacji dynamiki rynku — wcale nie brzmi szaleńczo mówić o okolicach 95 000 dolarów, a może nawet więcej. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, więc spróbujmy trochę pogłębić temat i zrozumieć, od czego to zależy.

Bez podażowej paniki

Co ciekawe, mimo skoków cen i delikatnych korekt, nie widać jakiegoś dramatycznego zwiększenia sprzedaży. Rynek zwykle reaguje falą realizacji zysków, kiedy cena osiąga nowe szczyty, ale tutaj presji podażowej jak na razie nie ma. Oznacza to jedno — albo inwestorzy liczą na dalszy wzrost i trzymają swoje pozycje, albo już weszli na tyle dawno, że obecna cena nie robi na nich większego wrażenia. Tak czy inaczej, taka sytuacja sprzyja stabilności trendu.

Zresztą, według danych z Glassnode i innych narzędzi analitycznych, spora część Bitcoina została „uśpiona” na dłużej — adresy z BTC, które nie ruszały coinów ponad 6 miesięcy, są teraz w rekordowej liczbie. To mocny sygnał, że inwestorzy długoterminowi wciąż są spokojni i nie planują od razu wychodzić z rynku.

Co może przeszkodzić?

Oczywiście, nie ma wzrostów bez ryzyka. I choć teraz nastroje są optymistyczne, trzeba pamiętać o kilku czynnikach, które mogą wpłynąć chłodząco na obecny rajd. Przede wszystkim sytuacja geopolityczna — choćby napięcia na Bliskim Wschodzie czy niepewność w Chinach — to mogą być elementy, które przestraszą inwestorów instytucjonalnych. Do tego dochodzą tematy regulacyjne, zwłaszcza w USA, gdzie każde zdanie wypowiedziane przez SEC może wpłynąć na cały rynek.

Nie można też zapomnieć o cyklach na rynku krypto. W przeszłości po dużych wzrostach nadchodziły równie silne korekty. Mimo tego, że obecnie wygląda to stabilnie, warto mieć z tyłu głowy, że każda duża świeca tygodniowa może… być tą ostatnią przed większym oddechem. Dlatego jak ktoś gra krótkoterminowo, to dobrze, by miał rozpisaną strategię i wiedział, gdzie jest jego „plan B”.

Instytucje znów aktywne

Z dużym zainteresowaniem obserwuję też ruchy funduszy ETF oraz innych graczy instytucjonalnych. W ostatnich miesiącach ich aktywność wyraźnie wzrosła, a to właśnie ci duzi gracze mogą nadać momentum całemu rynkowi. Dowodem na ich zaangażowanie są rosnące wolumeny na giełdach regulowanych oraz zapowiedzi nowych produktów opartych o Bitcoina w różnego rodzaju funduszach pasywnych. To coś, co jeszcze parę lat temu było nie do pomyślenia, a teraz staje się standardem.

Tutaj warto przypomnieć sobie moment debiutu ETF-ów na złoto – wtedy też przez pewien czas nic spektakularnego się nie działo, aż nagle złoto eksplodowało cenowo po kilku kwartałach. Czy podobny scenariusz czeka Bitcoina? Nie byłbym zdziwiony, jeśli tak się stanie. Jeśli temat ETF trochę Cię zaskakuje, więcej informacji znajdziesz chociażby na Wikipedii.

Psychologia rynku znów działa

Nie wiem jak Ty, ale ja widzę coraz więcej przykładów typowych “oznaki hossy” — ludzie, którzy parę miesięcy temu zakopali temat kryptowalut, teraz znów pytają mnie o poradę co kupić, kiedy wejść, czy lepiej czekać. Z jednej strony może to być dobry znak, bo skoro ulica znów wraca do gry, to znaczy, że cykl nabiera rozpędu. Z drugiej — trzeba uważać, bo takie zaangażowanie często przyciąga też spekulantów, “flipperów” i ludzi, którzy szukają szybkiego zysku bez zrozumienia, w co inwestują.

Dlatego dobrze jest podejść do tematu z chłodną głową i nie dać się ponieść emocjom. Bitcoin to aktywo długoterminowe — zwłaszcza jeśli wierzyć w jego rolę cyfrowego złota. Bardzo mi się podoba porównanie, które kiedyś gdzieś przeczytałem: “Bitcoin to nie sposób, żeby się szybko wzbogacić. To sposób, żeby nie zubożeć w długim okresie.” W tych słowach naprawdę coś jest.

A co z altcoinami?

Na razie bez większych cudów. ETH, SOL, ADA — większość z nich porusza się raczej horyzontalnie albo z lekkimi wahaniami. To niekoniecznie źle. Historycznie altcoiny zwykle ruszają dopiero wtedy, gdy Bitcoin osiągnie swoje lokalne maksimum i zaczyna konsolidację. Wtedy inwestorzy zaczynają szukać większego alfa, czyli przewagi nad rynkiem, właśnie wśród mniejszych projektów. Na razie jednak wygląda na to, że wszyscy czekają na rozwój wydarzeń z BTC.

Jeśli masz w portfelu takie projekty — spokojnie. Jak napisałem wcześniej, warto teraz trzymać rękę na pulsie i nie dać się ponieść nadziei. Dobrze zoptymalizowany portfel to klucz. W razie czego zerknij na nasze materiały edukacyjne — znajdziesz tam kilka przydatnych narzędzi i analiz, które pomogą Ci podejść do tematu bardziej strategicznie.

Podsumowanie, które nie brzmi jak koniec

Bitcoin wygląda mocno. To wydaje się być najprostsza i zarazem najważniejsza obserwacja na dziś. Nie wiemy jeszcze, jak długo trend się utrzyma ani gdzie dokładnie się zatrzyma — ale wiele wskazuje na to, że to dopiero początek większego ruchu. Brak wyraźnej presji podażowej, silne wybicie powyżej oporów, aktywność instytucji i rosnący sentyment wśród inwestorów detalicznych — wszystko to składa się na mieszankę, która ma potencjał. Oczywiście, nie oznacza to, że wszystkie lęki i ryzyka zniknęły — wręcz przeciwnie, one wciąż gdzieś tam są i mogą wrócić w najmniej oczekiwanym momencie.

Dlatego ja sam staram się być jednocześnie podekscytowany i ostrożny — co, szczerze mówiąc, jest chyba najzdrowszym podejściem do rynków kryptowalut. I chyba też najbardziej realnym, bo w tym szalonym świecie nie ma jednej właściwej odpowiedzi. Ale jeśli coś się zmienia — na pewno znów siądę do klawiatury i podzielę się przemyśleniami.

Bitcoin-Trend-Analysis-2

Poprzedni wpis

Analiza relacji między złotem a Bitcoinem – wpływ na przyszłe ATH

Następny wpis

Historia Milk Road: wywiad z Kyle’em i Jay’em o uproszczeniu inwestowania w kryptowaluty