BitcoinBTC$94,975.00+0.21%
EthereumETH$1,833.23+1.43%
XRPXRP$2.30-1.26%
SolanaSOL$149.04-1.65%
DogecoinDOGE$0.18-0.82%
CardanoADA$0.71-0.64%
ChainlinkLINK$15.11+1.09%
AvalancheAVAX$22.21+0.12%
PolkadotDOT$4.29+1.45%
BitcoinBTC$94,975.00+0.21%
EthereumETH$1,833.23+1.43%
XRPXRP$2.30-1.26%
SolanaSOL$149.04-1.65%
DogecoinDOGE$0.18-0.82%
CardanoADA$0.71-0.64%
ChainlinkLINK$15.11+1.09%
AvalancheAVAX$22.21+0.12%
PolkadotDOT$4.29+1.45%
Gensler-Bitcoin-Maximalist

Powrót Gary’ego Genslera jako Bitcoin maximalisty; Jerome Powell omawia kryptowaluty i stablecoiny na CNBC

Gensler-Bitcoin-Maximalist

Temat kryptowalut nie przestaje wzbudzać emocji, a ostatnie wypowiedzi Gary’ego Genslera – byłego szefa SEC (amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd) – tylko dolewają oliwy do ognia. Co ciekawe, po opuszczeniu stanowiska regulatora, Gensler zaskoczył wielu, otwarcie identyfikując się jako maksymalistyczny zwolennik Bitcoina. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy ktoś z takiej pozycji jak szef SEC może otwarcie przyznać rację Bitcoinowi, to właśnie dostałeś odpowiedź. A jeśli chcesz poznać szerszy kontekst świata cyfrowych aktywów, zapraszam też na stronę główną, gdzie znajdziesz więcej analiz i opinii.

Bitcoin kontra reszta

W swoim pierwszym dużym wywiadzie po odejściu z SEC, Gensler wyraźnie rozdzielił Bitcoina od innych kryptowalut. Wystarczył dosłownie jeden jego cytat, żeby społeczność krypto zawrzała:

„To pole to w 99 – a może ktoś by powiedział że w 100 – procentach sentyment, a bardzo mało fundamentów. Coś takiego jak Bitcoin może przetrwać długo, ale jest dziesięć czy piętnaście tysięcy innych tokenów… i jeśli wszystko opiera się tylko na nastrojach, to zazwyczaj kończy się to źle i większość z nich upada.”

Twarde słowa, ale nie da się ukryć, że mają sens. Gensler swoim doświadczeniem pokazuje, że widzi coś w Bitcoinie, czego nie dostrzega w innych kryptowalutach. Ethereum, Solana, czy Avalanche mogą mieć unikalne przypadki użycia, ale z perspektywy Genslera – to wciąż aktywa oparte głównie na spekulacji. Dość powiedzieć, że jako szef SEC raczej unikał takich jednoznacznych ocen, co sprawia, że teraz jego słowa stają się jeszcze bardziej znaczące.

Bitcoin jak… złoto?

Najciekawsze w wypowiedziach Genslera było porównanie Bitcoina do metali szlachetnych. Zwróć uwagę na tę analogię:

„Myślę, że różnica jest podobna jak w przypadku metali – są tylko dwa lub trzy metale szlachetne. Ludzie mają szczególną fascynację złotem. Nie sądzę, żebyśmy mieli podobną fascynację wobec dziesięciu lub piętnastu tysięcy tokenów memowych opartych na nastrojach, które handlują na przestrzeni lat.”

To bardzo konkretne stanowisko. W tej jednej wypowiedzi zawarta jest ogromna zmiana perspektywy – z urzędnika nadzorującego rynek, który musi być neutralny, na obserwatora i komentatora, który może powiedzieć, co naprawdę sądzi. Porównując Bitcoina do złota czy srebra, Gensler niejako przyznaje, że widzi go jako cyfrowy odpowiednik tradycyjnego „bezpiecznego aktywa”.

Dla mnie osobiście to potężny argument, bo choć wiele projektów w przestrzeni krypto próbuje być “rewolucyjnych”, samo przetrwanie na rynku to już ogromna wartość. Bitcoin istnieje ponad 15 lat i jak dotąd sprawdził się wielokrotnie jako narzędzie do przechowywania wartości, niezależne od rządów czy banków centralnych.

Z dystansu widać lepiej?

Nie wiem jak ty, ale ja się często zastanawiam, dlaczego dopiero po zakończeniu kadencji w urzędzie ktoś tak jednoznacznie wypowiada się na temat kryptowalut. Być może trzeba wyjść z roli regulatora, by móc mówić otwarcie. Jako przewodniczący SEC, Gensler musiał grać według zasad – unikać wyraźnego faworyzowania jednych aktywów nad innymi. Ale teraz? Teraz może mówić prosto z mostu. I mówi – że większość tokenów to chwilowa moda, a Bitcoin ma szansę zostać z nami naprawdę długo.

To, co mnie jeszcze zastanawia, to fakt, że jeszcze kilka lat temu Gensler prowadził wykłady o blockchainie na MIT, więc nie jest to człowiek znikąd. Jego słowa nie są luźnymi opiniami – to głos eksperta, kogoś kto zna zarówno technologię, jak i mechanizmy finansowe od podszewki.

Nowa twarz Bitcoin Maximalizmu?

Czy Gensler stanie się twarzą nowej fali maksymalizmu Bitcoinowego? Tego jeszcze nie wiemy. Ale jedno jest pewne: w świecie, gdzie każdy nowy projekt próbuje wybić się na hype’ie i marketingu, Bitcoin nadal broni się prostotą i odpornością. Bez wielkiego rebrandingu, bez „magicznych use-case’ów” – po prostu trwa.

Trzeba też dodać, że taka jednoznaczna deklaracja poparcia dla Bitcoina przez byłego szefa czołowej instytucji nadzorującej rynek finansowy w USA to spore wydarzenie. Dla mnie to pokazuje, że nawet osoby z bardzo konserwatywnym podejściem do rynku potrafią dostrzec wartość Bitcoina jako nowego rodzaju aktywa.

W kolejnej części zagłębię się w temat podejścia Jerome’a Powella – szefa Rezerwy Federalnej – który reprezentuje zupełnie inną perspektywę. Porównanie tych dwóch postaci może naprawdę powiedzieć nam dużo więcej o tym, jak kształtuje się przyszłość finansów cyfrowych.

Bitcoin-Gensler-Comments

Powell myśli inaczej

Choć Gary Gensler już po opuszczeniu SEC może pozwolić sobie na szczerość i jawnie wspierać Bitcoina, sytuacja z Jerome’em Powellem – obecnym przewodniczącym Rezerwy Federalnej – jest zupełnie inna. To człowiek, który nadal piastuje jedno z najważniejszych stanowisk w światowych finansach i jego słowa bardzo często mają bezpośredni wpływ na zachowanie rynków.

Powell nie rzuca odważnymi porównaniami. Nie usłyszysz od niego, że któryś token jest „bezwartościowy”, a Bitcoin „przetrwa wieki” – przynajmniej nie wprost. Ale analizując jego wypowiedzi, da się zauważyć, że także on dostrzega wagę ewolucji rynku cyfrowych aktywów.

Stabilność przede wszystkim

Powell w ostatnich latach wiele razy odnosił się do tematu stablecoinów – czyli pewnej hybrydy pomiędzy światem kryptowalut, a światem tradycyjnych finansów. W jego wypowiedziach jak mantra powtarza się jedno – regulacja. Przykładowo, w wystąpieniu dla Komisji Bankowej Senatu USA podkreślił, że:

„Stablecoiny funkcjonujące w szerokim obiegu mogą stanowić ryzyko dla stabilności finansowej i powinny podlegać takiej samej regulacji jak depozyty bankowe.”

I tutaj zaczyna się rozjazd pomiędzy nim a Genslerem. Gensler, zwłaszcza już poza urzędem, skupia się na rozróżnieniu fundamentów i wartości danego aktywa. Powell – jak przystało na bankiera centralnego – rozważa wpływ na gospodarkę jako całość. Dla niego najważniejsze jest to, żeby żaden element chaotycznie rozwijającego się rynku krypto nie zagroził strukturze obecnego systemu monetarnego.

To podejście niekoniecznie oznacza wrogość wobec krypto jako takiego, ale raczej bardzo ostrożne i oficjalne stanowisko. Kto wie – może w prywatnych rozmowach Powell również docenia Bitcoina, ale jako osoba publiczna musi trzymać się oficjalnej, bezpiecznej linii.

Bitcoin? Tak, ale ostrożnie

Z ciekawości wróciłem do jego wcześniejszych wystąpień. W 2023 roku Powell podczas konferencji organizowanej przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych powiedział coś, co daje sporo do myślenia:

„Bitcoin i inne kryptowaluty są bardziej spekulacyjnymi aktywami niż środkiem płatniczym. Ale nie możemy ignorować ich rosnącego wpływu na zachowania inwestorów i system finansowy.”

Czyli z jednej strony – zaznacza spekulacyjny charakter, z drugiej – uznaje znaczenie. Powiedzmy sobie szczerze: to ogromny postęp w porównaniu do atmosfery z 2017 roku, gdy większość banków centralnych traktowała Bitcoina jak coś bliskiego piramidzie finansowej.

Powell a CBDC

Jednym z kluczowych wątków w polityce Powella jest rozwój tzw. CBDC – cyfrowej waluty banku centralnego. To taki “Bitcoin” emitowany przez państwo. Fed od dłuższego czasu analizuje możliwość wprowadzenia cyfrowego dolara – zresztą USA nie są jedyne, większość dużych gospodarek już prowadzi podobne prace.

Dla wielu osób temat CBDC to alarmujące ostrzeżenie – „krypto w wersji kontrolowanej”. Dla innych – naturalny krok w digitalizacji finansów. Powell wydaje się być zwolennikiem tego drugiego podejścia. Według niego CBDC nie mają na celu zastąpienia Bitcoina czy stablecoinów, ale uregulowanie przestrzeni cyfrowej poprzez narzędzie, które ma gwarancje zaufania i nadzoru.

To ciekawe, bo Gensler nigdy nie wypowiadał się szczególnie entuzjastycznie o CBDC. W jego narracji to Bitcoin jest tym aktorem, który najlepiej oddaje ducha internetu – zdecentralizowanego, wolnego, odpornego na cenzurę. CBDC, mimo że technologicznie podobne, niosą ze sobą zupełnie inną filozofię działania.

Dwugłos regulatorów

Nie musisz znać się na bankowości centralnej, żeby dostrzec: Powell i Gensler operują w zupełnie innych światach. Choć obaj mieli lub mają ogromny wpływ na finanse, ich podejście do krypto jest diametralnie różne.

  • Gensler – praktycznie mówi „Bitcoin tak, altcoiny nie” i przypomina, że rynek jest pełen tokenów bez wartości.
  • Powell – bardziej ostrożny; interesuje go stabilność, kontrola, wpływ na gospodarkę. Nie jest zachwycony krypto, ale też ich nie ignoruje.

Obaj mają rację – po prostu patrzą na wszystko z różnych perspektyw. Gensler rozumie technologię i zna grę rynków, Powell zaś myśli, co się stanie, jeśli krypto stanie się dominującym instrumentem płatniczym. Spojrzenia z dwóch różnych poziomów tej samej układanki.

Co to mówi o przyszłości?

Patrząc na trajektorię wypowiedzi obu tych panów, mam jedno konkretne przemyślenie – świat finansów już nie może udawać, że krypto nie istnieje. Niezależnie od tego, czy mówimy o Bitcoinie jako nowej formie złota, czy o stablecoinach i CBDC jako cyfrowej ewolucji tradycyjnej waluty – jedno jest pewne: ewolucja trwa.

Co więcej, takie osobowości jak Gensler i Powell coraz częściej pokazują, że w tej przestrzeni NIE da się już udawać obojętności. Rynki reagują, inwestorzy patrzą, a regulatorzy nie mogą sobie pozwolić na bierność.

Zresztą sam fakt, że były szef SEC dziś występuje w podcastach jako zwolennik Bitcoina, a obecny szef Fed mówi o stablecoinach jako czymś, co musi być regulowane tak samo jak banki – to sygnał bardzo wyraźny: świat finansowy się zmienia.

A ja? Ja obserwuję to z ciekawością i zadumą. Bo może jesteśmy właśnie świadkami nie tylko korekty rynku, ale prawdziwej zmiany paradygmatu. I choć jeszcze nie wiadomo, która wizja przeważy – Genslera czy Powella – to jedno wiemy na pewno: Bitcoin już na dobre rozgościł się w debacie publicznej.

Zresztą, sporo więcej analiz dotyczących tego, co dzieje się w świecie cyfrowych aktywów, znajdziesz też na stronie głównej – warto śledzić te zmiany na bieżąco.

Powell-Bitcoin-Regulation-2

Poprzedni wpis

Liczba lobbystów kryptowalut w Waszyngtonie i możliwe przejęcie regulacji przez branżę

Następny wpis

Potencjalny krach IPO Circle przed planowanym debiutem giełdowym